Copy z AI bez „pustych słów”

Copy z AI bez „pustych słów”: głos marki i Helpful Content

SEO – Yoast
Meta title: Copy z AI i głos marki
Meta description: AI szkicuje, człowiek broni tonu i faktów. Jak pisać treści, które sprzedają i przechodzą test Helpful Content.
Focus keyphrase: AI copywriting strona
Słowa kluczowe: AI copywriting, głos marki, helpful content, microcopy, UX writing

Jak rozpoznać „puste słowa” i zamienić je na język efektu?

Jeśli nagłówki brzmią jak z katalogu („kompleksowe rozwiązania”, „innowacyjne podejście”, „obsługa od A do Z”), to znaczy, że mówimy do wszystkich i do nikogo. AI w pierwszym szkicu często podsuwa takie sformułowania, bo są najbezpieczniejsze statystycznie. Naszym zadaniem jest je rozbroić i skrócić do konkretu: dla kogo to jest, jaki efekt dowozimy, w jakim czasie i co wydarzy się po kliknięciu. Zasada „pierwszych trzech sekund”, którą omawiam w wpisie Efekt pierwszego kliknięcia – 3 sekundy, każe zmieścić to na jednym ekranie: jedno zdanie obietnicy i jeden przycisk. Zamiast „projektujemy nowoczesne strony” — „strony WordPress, które w 6 tygodni zwiększą liczbę rozmów”. Zamiast „skontaktuj się” — „umów bezpłatną rozmowę – oddzwonimy dziś”. Takie zdania mają ciężar i kierunek.

Jak ustawić głos marki, kiedy AI daje 10 wariantów naraz?

AI to świetny rozrusznik: w kilka minut tworzy listę tonów (formalny, partnerski, premium, techniczny) i warianty nagłówków. Ale konsekwencja jest ważniejsza niż fajerwerki. W praktyce wybieramy jeden ton na podstawie realnych rozmów z klientami i przenosimy go na wszystkie miejsca: hero, sekcja oferty, opisy przycisków, formularze, maile po wysyłce. To, co nazywam „językiem efektu”, rozwijam w artykule Landing page, który domyka sprzedaż: krótkie zdania, proste słowa, żadnej waty. Wersję „roboczą” AI przerabiamy ręcznie, pilnując rytmu i tego, by każdy akapit prowadził do kolejnego kroku.

Jak pisać pod SEO i ludzi jednocześnie, zamiast grać w „bingo frazowe”?

SEO to nie czary, tylko porządek. Zaczynamy od mapy tematów spiętej z ofertą i realizacjami: edukacja ma prowadzić do rozmowy, nie do „encyklopedii”. Pomaga w tym przewodnik Google SEO Starter Guide oraz ich zasada Helpful Content — treści mają odpowiadać na pytania użytkownika, a nie udawać wypracowanie. Dlatego linki wewnętrzne wplatamy w tok zdania, a nie na koniec: kiedy wspominam o pierwszym wrażeniu, od razu odsyłam do Efektu pierwszego kliknięcia – 3 sekundy; kiedy mowa o domykaniu sprzedaży, przechodzimy do kontaktu, który domyka. Tak buduje się ścieżkę użytkownika i spójność semantyczną.

Jak wykorzystać microcopy, żeby obniżyć tarcie bez sztuczek?

Drobne zdania przy przyciskach, błędach czy formularzach mają czasem większy wpływ niż rozbudowany akapit. Warto zajrzeć do analizy NN/g o roli UX writingu i microcopy (nngroup.com/articles/microcopy-ux-writing): proste zwroty w stylu „Oddzwonimy dziś do 18:00” lub „Twoje dane są bezpieczne — nie spamujemy” obniżają lęk i przyspieszają decyzję. AI podpowie kilkanaście wariantów, my wybieramy te, które brzmią jak Ty — i sprawdzamy, czy mieszczą się na małych ekranach. Kciuk lubi krótkie słowa.

Jak budować wiarygodność, kiedy „ładne frazy” kuszą bardziej niż liczby?

Zaufanie robią konkret i dowody, a nie poetyka. Dlatego zamiast katalogu superlatywów stawiamy na trzy krótkie case’y: kontekst → decyzje → rezultat. Każdy z nich linkujemy do pełnego opisu według zasad ze wpisu Portfolio, które sprzedaje. Jeśli nie masz liczb, zacznij od jakości: „czas pierwszej odpowiedzi skrócony do 2 h”, „formularz zredukowany do 4 pól”, „trzy zapytania w pierwszym tygodniu po starcie”. AI nie wymyśli prawdy; co najwyżej pomoże ją zwięźle opisać.

Jak układać długie akapity, by prowadziły do rozmowy zamiast zmęczyć?

Zamiast „ściany tekstu” lub kaskady punktów, używamy rytmu akapitów, które domykają myśl i prowadzą do następnego kroku. To tekst do czytania, nie do skanowania jak regulamin, więc akapity są dłuższe, ale zawsze z jedną myślą przewodnią. Kiedy opisujesz proces, linkuj po drodze: do Szybkości bez ofiar, gdy mowa o szybkości; do Dwujęzycznej strony, gdy planujesz wersję EN; do Planu utrzymania, gdy poruszasz opiekę po starcie. Każdy link ma sens i kierunek.

Jaką rolę ma AI w redakcji i kiedy lepiej je wyłączyć?

AI świetnie: streszcza notatki ze spotkań, proponuje warianty nagłówków i porządkuje FAQ. Wyłączamy je, gdy w grę wchodzi ton, żart, idiom, delikatne obietnice lub prawo. Tam łatwo o „zgubienie człowieka”. Wtedy działamy jak redaktor: skracamy, szukamy słów „z Twojego świata”, odrzucamy żargon. W efekcie powstaje copy, które nie pachnie generatorem.

Potrzebujesz tekstów, które brzmią jak Twoja marka i prowadzą do rozmowy? Przygotuję szkic z AI i domknę redakcję po ludzku.

Wypełnij brief

Comments are closed.