New York – co go łączy z projektowaniem stron i zarabianiem pieniędzy w sieci
New York – co go łączy z projektowaniem stron i zarabianiem pieniędzy w sieci
Wróciłem właśnie z Nowego Jorku i wciąż słyszę w głowie jego rytm: światła przy alejach, stukot metra, zapach kawy rano jak obietnica, że „coś się wydarzy”. To miasto jest zjawiskowe, ale najbardziej pociąga mnie to, co można w nim odkryć i ile różnych porównań, inspiracji generuje on dla odwiedzających. Dla mnie Nowy Jork poza osobistymi emocjami i spełnieniem marzeń, okazał się także inspiracją do tego co w sztuce tworzenia marki robimy dla Was, czyli projektowaniem stron internetowych i produktów cyfrowych. Mógłbym napisać przewodnik po atrakcjach, ale wolę pokazać Ci to miasto z innej perspektywy, takiej, która przekłada się na decyzje klientów i wyniki na Twojej stronie WWW — tej, którą może kiedyś zrobimy wspólnie. Przejdziemy się po siatce ulic jak po układzie strony, zajrzymy na High Line jak do mądrego redesignu i zjedziemy metrem jak po dobrej nawigacji; na końcu wyjdziesz z prostymi wnioskami do wdrożenia. Przy tym zwizualizuję Ci to niesamowitymi zdjęciami, które są w pełni autorskie.
Gotowy/a? Ruszamy.
Fundamenty: bez nich nie ma wieżowca ani oferty
Zanim wbije się pierwszą stal, sprawdza się grunt. W biznesie tym gruntem jest jasne odpowiedź na pytanie, dla kogo jesteś i jaki efekt dowozisz. Na stronie www tą odpowiedzią jest pierwsze zdanie, które definiuje od razu kim jesteś i przekonuje klienta do pójścia dalej. Tak jak Nowy Jork – kiedy wypowiadasz te nazwę od razu wiesz co to znaczy: wielkość, klasa, najbardziej międzynarodowe miasto świata i wiele wiele innych skojarzeń, które sprawiają, że prawie każdy na świecie chce tam być. Gdy tego brakuje, klient kręci się jak turysta bez mapy. Gdy to jest — idzie prosto, bo rozumie, co go czeka.
Grid 1811: siatka, która trzyma porządek i nerwy w ryzach
Plan Manhattanu to siatka. Dzięki niej łatwo skręcić w lewo, potem w prawo i dojść tam, gdzie trzeba. Na stronie siatka to prosty układ kolumn i powtarzalne odstępy. Dzięki temu każdy nagłówek, zdjęcie i przycisk „oddycha”. Nie ma zatorów. To ważne szczególnie na telefonie, gdyż nasze kciuki lubi prostą trasę. Gdy układ jest przewidywalny, człowiek nie myśli o układzie — myśli o Twojej ofercie.
Nowy Jork jako mapa dobrej strony: fasada, konstrukcja i metro
Fasada = pierwsze wrażenie. W Nowym Jorku to witryny przy Piątej Alei i światła Times Square, które zatrzymują przechodnia. Na stronie tę rolę pełnią zdjęcia, krój pisma i drobne animacje. Mają szybko powiedzieć „tu warto wejść” — bez przeciążania szczegółami.
Konstrukcja = porządek w środku. Wieżowiec działa, bo ma logiczny plan pięter i dobrze widoczne drzwi. Na stronie to kolejność treści, jasne nagłówki i czytelne „wejścia”: przyciski, formularz, numer telefonu w miejscach, gdzie naturalnie pada wzrok i ląduje kciuk. Jeśli układ jest sensowny, odbiorca bez wysiłku dociera do tego, po co przyszedł.
Metro = nawigacja, która dowozi. Nowojorskie metro nie musi błyszczeć — ma wozić ludzi z punktu A do B prostymi liniami i czytelnymi tablicami. W sieci tak działa menu strony www, Użytkownik nie szuka mapy — po prostu jedzie właściwą linią. Im mniej zgadywania, tym częściej klika w „Wyślij”, a nie „Wstecz”.
High Line: jak robić redesign bez burzenia wszystkiego
Miasto zamieniło stare tory tory kolejowe na wiadukcie w park, który żyje. Twoją stronę też da się ożywić bez wywracania firmy do góry nogami. Często wystarczy nowa kolejność sekcji, lepsze zdjęcia, krótszy formularz i doprecyzowanie oferty. Nie zawsze potrzebujesz nowej bryły. Czasem wystarczy nowe życie w tej, którą masz.
Przeczytaj także: Minimalizm vs. przepych – który design działa
Schody domów, na których siadasz — czyli sygnały zaufania
Brooklyńskie kamienice, ale nie tylko, również w Greenwich, West czy East side mają schody, na których ludzie przysiadają i rozmawiają. Na stronie taką rolę pełnią krótkie historie klientów, zdjęcia Twojej pracy i proste odpowiedzi na pytania. To nie jest „chwalenie się”. To pokazanie, że umiesz zaopiekować się człowiekiem od pierwszego kontaktu do finału. Wtedy rozmowa zaczyna się sama.
Downtown i Midtown: gdzie robić show, a gdzie dać spokój
Times Square ma świecić. Dzielnice mieszkalne mają służyć. Na stronie podobnie. Strona główna i oferta potrzebują czystości. Blog i realizacje mogą mieć więcej życia i koloru. To nie jest sprzeczność. To strategia. Dajesz energię tam, gdzie buduje emocję, a porządek tam, gdzie zapada decyzja.
Logo jak numer domu: musi być czytelne, nawet po zmroku
Logo samo nie sprzedaje, ale bez niego wszystko wygląda jak budowa. Dobry znak to ten, który „nosi się” wszędzie: na telefonie, w stopce, w miniaturze. Gdy jest proste i spójne z charakterem marki, prowadzi jak numer na fasadzie. Nawet gdy jest ciemno, wiadomo, że to Ty. W nowym Yorku jest mnóstwo logo i wiele z nich jest rozpoznawalnych od razu, bo zbudowały światową lub nowojorską świadomość. Kiedy nowojorczyk czy odwiedzający je widzi od razu wie z czym ma do czynienia.
Zobacz także: Jak logo staje się podpisem cyfrowym marki
Manhattan: plan z 1811 r. i „cofnięcia” z 1916 r. — prosty przepis na dobrą stronę WWW
Najpierw plan. Manhattan dostał w 1811 roku prostą siatkę ulic: ponumerowane ulice i aleje, równe bloki, jasne zasady. Po co? Żeby łatwo się poruszać i bez chaosu rozbudowywać miasto przez kolejne dekady. Ten „Commissioners’ Plan” uporządkował przestrzeń powyżej Houston St. aż do 155. ulicy i dał miastu przewidywalną strukturę. (Wikipedia)
Potem zasady światła i powietrza. Gdy wieżowce zaczęły rosnąć, w 1916 roku wprowadzono przepisy, które kazały budynkom „cofać się” schodkowo wraz z wysokością. Cel był prosty: na ulicy ma być jasno, a dolne piętra i chodniki mają mieć dostęp do światła i powietrza. Stąd wzięła się charakterystyczna, „tortowa” sylwetka wielu nowojorskich budynków z lat 20. i 30. XX w. (Wikipedia)
Jak to przełożyć na stronę WWW?
– Plan 1811 = mapa treści i stały układ. Najpierw układasz siatkę: co po czym następuje (np. obietnica → dowody → oferta → kontakt), jak nazywają się sekcje i gdzie użytkownik skręca. Dzięki temu każdy szybko „czyta” stronę i nie błądzi — jak po nowojorskiej siatce.
– Zasada 1916 = odstępy i jeden główny akcent na ekran. Sekcje „cofają się” wizualnie: zostawiasz światło (whitespace), ograniczasz liczbę elementów konkurujących o uwagę i prowadzisz wzrok do jednego działania (CTA). Zero „ściany cienia”, dużo czytelności — tak jak na ulicach, które nie toną w mroku dzięki schodkowym bryłom. (thegreatestgrid.mcny.org)
W praktyce oznacza to: zrób prostą mapę serwisu (jak grid), trzymaj spójne nagłówki i nawigację, a w widokach „nad zgięciem” pokaż jedno najważniejsze działanie. To jest ten sam porządek, który pozwolił zbudować Nowy Jork — najpierw reguły i przejrzystość, dopiero potem wysokość i efekty.
Miasto, które chcesz zbudować dla swoich klientów
Wyobraź sobie swoją stronę jak własną dzielnicę. Niech będzie w niej jasno jak na Broadwayu, wygodnie jak na High Line i przewidywalnie jak w metrze. Niech są drzwi, które łatwo się otwierają, i adres, którego nie da się pomylić. Wtedy ludzi nie trzeba gonić reklamą. Sami zaglądają, bo widać, że tu się da normalnie porozmawiać.
Chcesz, żeby Twoja strona była gotowa na wyzwania 2025 roku? Skontaktuj się z nami, a razem stworzymy coś, co zachwyci Twoich klientów!